Po zjedzeniu śniadania w domu Setariusa, starzec wysłał ich do ośrodka szkoleniowego "Gajbor". Poinstruował jak mają tam dojść, więc bez większego problemu trafili tam. Lecz co ujrzeli na miejscu przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Jeszcze przed wejściem rozmawiali jakich nieprzyjemnych typów mogą spotkać lub jakieś znajome twarze, i jakby wykrakali.
Przed salą treningu walki wręcz i z dystansu stali ich przyjaciele. Była tam łuczniczka Kyra, nożowniczka Miranda, wojownicy Ishtar i jego starszy brat Alistar oraz... No właśnie gdy zobaczyli piątą osobę byli w ciężkim szoku. Stał tam Michael, który zmierzał w stronę sali od białej magii. Gdy tylko się ocknęli pobiegli prosto do przyjaciół. Lena rzuciła się na Kyrę.
- Lena, puść, DUSISZ!- na te słowa nastolatka puściła przyjaciółkę. Cieszyły się że widzą siebie po tylu latach rozłąki. Następnie Lena podeszła do Ishtara i wtuliła się w jego ciepły tors. Chłopak odwzajemnij gest dziewczyny. Luke podszedł do Alistara, Kyry i Mirandy, również się witając.
Po chwili podszedł do nich instruktor od nauki magii i poprosił rodzeństwo by zanim poszło. Nastolatkowie niechętnie się pożegnali, lecz w końcu poszli za instruktorem.
Weszli do wielkiej sali z dwoma stolikami, tak jakby czekały na ich przybycie. Lena podeszła do stolika z niebiesko-białym obrusem a chłopak do stołu z płomiennym obrusem. Gdy zajęli swoje miejsca wszedł instruktor zamykając z hukiem drzwi. Podszedł do swojego stanowiska i rozpoczął lekcję.
- Dobrze, skoro zaczynacie od poziomu 0 to trzeba wam wyjaśnić parę kwestii dotyczących używania magii. Przy każdym zaklęciu jest niezbędny odpowiedni ruch dłonią na przykład, przy używaniu zaklęcia "Kula ognia" trzeba namalować symbol koła. Niby proste ale wymaga też skupienia. Ale są także zaklęcia które są ograniczone limitem czasowym, to znaczy zaklęcie "Unieruchomienie" czy "Zamrożenie" trwa, zazwyczaj, minutę lub więcej co też zależy od poziomu waszego skupienia. Ale ja tu gadu gadu, a wy w ogóle nie przetestowaliście żadnego zaklęcia. Weście sobie dowolny zwój se swoich stołów.
Rodzeństwo posłusznie wykonało polecenie ich nauczyciela. Lena wzięła zwój "Zamrożenia" a Luke "Wybuchu ognia". Otworzyli je i ich oczom ukazał się symbol niezbędny do wykonania zaklęcia. Pierwsza zaczęła Lena.
Dziewczyna skupiła się, spojrzała na zwój i wykonała ten sam znak jaki był na zwoju po czym powiedziała
- Zamrożenie!- zaklęcie poleciało w stronę manekina, który stał na końcu sali. Uderzył z niewielką siłą, lecz zaklęcia udało się. Instruktor zaczął klaskać a na twarzy dziewczyny zagościł szczery uśmiech.
Przyszła kolej na jej brata. Luke próbował się skupić lecz nie udawało mi się to. Nauczyciel widząc to podszedł do chłopaka i zapytał:
- Coś nie tak?
- Nie potrafię się skupić! Ot co!
- To dam ci pewną radę. Spróbuj zapomnieć o tym co ciebie otacza, i wyobraź sobie coś przyjemnego lub jak ma,według ciebie, wyglądać zaklęcie dobrze?
- Dobrze.
Luke wziął sobie rady nauczyciela do serca i zastosował je w praktyce. Spojrzał na zwój i symbol jakiego ma użyć i zamkną oczy. Wyobraził sobie płonącego manekina, który po pewnym czasie wybucha. Namalował ten symbol i wypowiedział nazwę zaklęcia.
- Wybuch ognia!. Stało się tak samo jak sobie wyobraził. Manekin zaczął płonąć i po pewnym czasie wybuchł. Instruktor podszedł do Luke'a i poklepał go po ojcowsku w plecy. Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech. Także Lena zaczęła klaskać jak szalona.
Na lekcji spędzili parę godzin powtarzając sobie różne podstawowe zaklęcia i używając ich w praktyce. Gdy nastolatkowie wyszli z sali nikogo nie było już w ośrodku, więc poszli do wyjścia zastanawiając się gdzie mogą się odświeżyć i przespać. Gdy wyszli na główną ulicę popytali ludzi gdzie jest miejsce na jakiś nocleg i wszyscy polecali "Gospodę pod Czarnym Korzeniem" więc rodzeństwo udało się tam, lecz po drodze napotkali pewną przeszkodę...
________________________________________________________________________
Hejka! I jak? Podoba się kolejny rozdział? Mam nadzieję. Jak zawsze czekam na szczere komentarze <3
Jeśli mi wystarczy czasu to wrzucę jeszcze pięć rozdziałów.
Przecinek pisze się przed "na przykład", nie po.
OdpowiedzUsuńPowinno też być "trwa zazwyczaj minutę", przecinki są zbędne. Także w niektórych miejscach są niepotrzebne, a w niektórych właśnie przecinków brak.
Nauka magii przypomina mi Katarę z "Awatar: Legenda Aanga", która także uczyła się Magii Wody ze Zwoju.
Cieszę się, że mimo początkowych problemów, także Luke'owi się udało :)
Ciekawe, co to za przeszkoda?
Lecę dalej :)