- Sarah! Słoneczko, ty żyjesz! A już traciłem nadzieję że cie wybudzę!- przytulił córkę do ciebie bardzo czule a dziewczyna odwzajemniła jego gest.
- A czemu miała bym nie żyć?
- To ty nic nie pamiętasz?- zapytała zdziwiona Lena.
- A niby co mam pamiętać?
- Luke pomożesz? Halo Luke, ziemia do brata haloo?
Chłopak był tak zajęty wpatrywaniem się w ognień w kominku że nie słyszał wołań siostry. Ta zirytowana podeszła do niego i uderzyła pięścią w jego ramię.
- Auu! A to za co znowu?!- zapytał się z wyrzutami siostrę masując obolałe ramię.
- Za to że mnie nie słuchasz!- Sarah i jej ociec zaczęli chichotać.- Próbuję przypomnieć dla Sary co się z nią stało.
- A to. No cóż, gdy szliśmy do gospody pod Czarnym Korzeniem usłyszeliśmy dziwne głosy i krzyki więc poszliśmy sprawdzić co się dzieje. Gdy tam dotarliśmy zobaczyliśmy ciebie i wampira który chciał ciebie, że tak się wyrażę, ugodzić swoimi ząbkami. Na szczęście zareagowaliśmy na czas i żyjesz.
- Wow. To wielkie dzięki za waszą pomoc.
- Nie ma za co.- powiedzieli razem uśmiechając się do siebie
I nastała niezręczna cisza. Nagle medyk zapytał Luke'a:
- Powiedziałeś że szliście do gospody na nocleg jak mniemam, prawda?
- No tak. Każdy kogo spotkaliśmy polecał tamto miejsce.
- No tak. To jedna z lepszych gospód w Szarogórzu. Ale mam znacznie lepszą propozycję. Może zatrzymacie się u nas na czas waszego pobytu tutaj co?
- Brzmi kusząco, ale nie chcemy przeszkadzać.- wtrąciła się Lena a Luke jej przytakną
- Ależ to żaden problem, prawda Sarah?
-Tak. Mamy wolny jeden dwu-osobowy pokój. Tylko trzeba zmienić pościel na świeżą. Jeśli zgodzicie się zostać to pójdę szybko ją zmienić.
Rodzeństwo spojrzało na siebie porozumiewawczo i zgodziło się zostać. Sarah pobiegła szybko do ich nowego pokoju zmienić tą pościel a jej ociec oprowadził nastolatków po domu.
Po wycieczce po domu medyka, Lena poszła się umyć a tuż po niej Luke. Gdy chłopak się rozebrał i wszedł pod prysznic, Sarah zakradła się do łazienki i zabrała jego ubranie.
Gdy Luke się umył i wytarł do sucha chciał założyć swoje ubranie, którego nie było.
- Co do licha? Gdzie moje ubranie?!- zapytał sam siebie. Zawiną sobie ręcznik w pasie i wyszedł z łazienki. Podążył prosto do salonu w którym siedziała tylko Sarah, bowiem jej ojciec był w pracowni i opisywał cudowne działanie ziół a Lena położyła się spać.
- Może powiesz mi z łaski swojej gdzie moje ubranie.- w drzwiach staną półnagi, obwinięty ręcznikiem Luke.
- Wow. Ładne ciało, przystojniaku!. Chłopak zarumienił się i podrapał się po głowie z uśmiechem na twarzy.
- Yyy... dzięki, ale nie zmieniaj tematu. Gdzie moje ubranie?- zapytał ponownie.
- Wyrzuciłam.
- Jak to "wyrzuciłam"?!- zapytał z wyrzutami
- Najnormalniej w świecie- powiedziała że swojackim spokojem podchodząc do chłopaka i dotykając jego ciała. Chłopak odsuną od siebie jej dłoń i sam też się odsuną.
- Spokojnie nie zrobię ci krzywdy. Jutro dostaniecie nowe ubrania.- powiedziała ze zrezygnowaniem w głosie podchodząc do drzwi blokując wyjście.
- Jak to dostaniecie? Dla Leny też wyrzuciłaś ubranie?- odwrócił się do niej frontem.
- No tak. Wasze stroje były tak brudne i podarte że nie dało się nic zrobić.
- To fajnie że nas o tym powiadomiłaś. A teraz jeśli pozwolisz pójdę się położyć. Dziewczyna z niechęcią odeszła od drzwi wypuszczając chłopaka.
Następnego dnia rano Luke obudził się jako drugi z całego domu i pierwszą rzeczą jaką ujrzał była twarz Sary. Krzykną z przerażenia bo nie był przyzwyczajony do takiej formy pobudki.
- Co ty u licha ciężkiego wyprawiasz?
- Chciałam dać ci całusa w czoło, ale jak się rozdarłeś to zrezygnowałam.
- Nigdy ale to NIGDY tego więcej nie rób.
- Dobra, dobra a teraz wstawaj i przymierz nową szatę.
Lena dopiero co się budziła, więc Sarah podeszła do niej i zbudziła ją do końca.
- A co tu się dzieje i kto tak krzyczał?- do pokoju Leny i Luke'a wpadł ojciec Sary
- Nic się nie dzieje tatku. A jak już wstałeś to może przygotuj coś na do jedzenia a ja pomogę naszym gościom ubrać nowe szaty.
- Dobrze, ale jak się ubierzecie to zejdźcie na dół.
Gdy nasze rodzeństwo było ubrane, zeszło na dół, zjadło śniadanie i wyszli do ośrodka szkoleniowego.
Pierwszy opis, aż do dialogu: 5 zdań, 4 razy pojawia się słowo "córka". A nie może być "dziewczyna", żeby nie było aż tylu powtórzeń? Wizualnie byłoby to lepsze :)
OdpowiedzUsuńNie "próbuję przypomnieć dla Sary", tylko "próbuję przypomnieć Sarze".
Dalej zapominasz o "ł".
No i przecinki- jest ktoś, kto mógłby Ci korygować teksty pod względem interpunkcyjnym?
Sarah mnie rozwala :D She fall in love with Luke!