sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 15

   Nastolatkowie idąc ostatnim, chyba najdłuższym korytarzem, w końcu się spotkali. Ich radości nie było końca iż nareszcie się widzieli po dwóch dniach rozłąki. Byli także zadowoleni z tego że nic nikomu się nie stało przez ten czas. Opowiadali jak to było w ich częściach Starej Krypty. Idąc tak doszli do wielkich, metalowych drzwi z wizerunkiem Maga Kręgu, Grima Szkarłatnego. Był jednym z najlepszych iluzjonistów, dlatego też stał się jednym z trzynastu wielkich magów. Stanęli przed nimi.
- To co? Nasz test za chwile dobiegnie końca.- zaczął Alistar.
- No. Tylko jak my tam wejdziemy bo drzwi są zamknięte a do szybko niszczących się nie należą...- myślała głośno Lena.
- Nie martw się.- Ishtar podszedł do niej i przytulił- Musi nam się jakoś udać.
- I co? Miałem racje co do nich!- krzykną głośno Alistar.
- Co za idiota...- jego młodszy zakrył dłonią twarz.
- O co wam chodzi chłopcy?- zapytała Lena.
- Nie ważne.- rzucili obaj nerwowo.
- No powiedz. Przecież nic ci nie zrobię.- dziewczyna zwróciła się do przytulającego ją chłopaka.
- To naprawdę nie jest ważne.
- Niech ci będzie. Ale jak wyjdziemy z tej przeklętej Krypty to mi powiesz, dobrze?
- Dobrze.- przytakną chłopak.
   Cała siódemka zastanawiała się jak wejdą do sali za niezniszczalnymi drzwiami. Nagle Kyra wpadła na pewien pomysł. Podeszła do Mirandy i zaczęła jej coś szeptać do ucha.
- Hm... może wypali.- powiedziała dziewczyna.
- Musi!- przytaknęła druga uśmiechając się.
  Miranda dotknęła swojego amuletu, który pozwala na bycie niewidzialnym. Kyra myślała że niewidzialna osoba jest jak duch, że potrafi przenikać ściany. Tak też było. Nastolatka przeszła przez drzwi na drugą stronę i otworzyła je. Reszta weszła ostrożnie do środka.
- Korzystając z okazji pójdę dalej na zwiady, czy przypadkiem nie kryją się dodatkowe kłopoty.- powiedziała dalej niewidzialna Miranda. Reszta tylko przytaknęła a dziewczyna najwyraźniej pobiegła. Po chwili wróciła już widzialna.
- Nie uwierzycie!- powiedziała roztrzęsiona.
- Co jest?- zapytał Luke.
- Tam jest... tak jest...
- No wykrztuś to z siebie w końcu!- powiedział podniesionym głosem nieco niecierpliwy Michael.
- Tam jest Grim Szkarłatny! 
- Że co?!- zapytali wszyscy razem.
- No tak. Jak mi nie wierzycie, a powinniście, to jak tam dojdziemy to sami zobaczycie.
   Nastolatkowie natychmiast pobiegli w stronę końca sali. Nie napotkali żadnego szkieleta, bazyliszka, demona czy ducha. NIC! Było tak pusto że aż przerażająco. Dobiegając do końca zobaczyli ożywione ciało Maga Kręgu. Wydali z siebie okrzyk przerażenia. Ożywiony mag odwrócił się i zaczął mówić:
- Czego tu szukacie, nędzne robaki?!. Hm... niech pomyślę. Już wiem, ale to się wam nie uda!
- Ale ty szybko myślisz...- zażartował Alistar a reszta spojrzała na niego sztyletując spojrzeniem.
- Jaki wyszczekany! Dawać go tu!- na te słowa pojawiły się dwa duchy chwytające chłopaka za ramiona.
- Czekaj! Weź mnie zamiast niego!- ryknął Ishtar.
- Hm... co za różnica. Ten czy ten. Dajcie tego co sam się zgłosił!- duchy puściły Alistara i złapały jego młodszego brata lecąc w stronę ciała Grima Szkarłatnego. Gdy tylko duchy doleciał do niego, ten chwycił nastolatka za rękę przyciągając z brutalnością do siebie. Chłopak aż jęknął z bólu. Reszta rzuciła się na ożywionego maga, lecz ten skutecznie odgrodził ich od siebie i swojej ofiary. Grupa nastolatków nie mogła się poruszać z racji tego że byli pod wpływem zaklęcia "Glinianych Stóp" (zaklęcia unieruchamiającego).
   Po chwili ożywieniec wyciągną swój zardzewiały miecz i pchnął nim w Ishtara. Miecz przebił się na wylot a chłopak padł na ziemię umierając. Lena wydała z siebie zduszony okrzyk i zaczęła płakać. Nawet Alistar zaczął szlochać. Reszta zamarła. Gdy zaklęcie przestało działać Lena namalowała w pośpiechu dziwny symbol jednego z zaklęć wyższego stopnia.
- Lodowe Tortury!- krzyknęła dziewczyna, a ciało Maga Kręgu zaczęło zamarzać. Po chwili lód zamienił się w truciznę (można było się tego domyślić bo zmienił barwę na zielono-czarną) i wpłyną do ożywionego ciała maga. Umarł raz na zawsze.
   Lena pobiegła szybko do umierającego przyjaciela. Reszta grupy zrobiła to samo. Utworzyli krąg nas Ishtarem.
- Nie, nie, nie możesz umrzeć! Nie teraz!- zaczęła dziewczyna ze łzami w oczach.
- Bogowie, dlaczego on?!- Alistar nie ukrywał żalu i smutku więc oddalił się od grupy i zaczął płakać. Po chwili do niego podeszła Miranda z Kyrą. Stali tak we trójkę.
- Lena... chcę ci coś... coś powiedzieć...- zaczął umierający chłopak.- Ja ciebie... ja ciebie kocham Lena. Kocham jak nikogo i chcę byś to wiedziała.
- Ja ciebie też kocham.- bez zastanowienia pocałowała przyjaciela. Chłopak ostatnimi siłami odwzajemnił pocałunek po czym skonał.
- NIE! NIE! NIE! Michael zrób coś! Jesteś uzdrowicielem musisz umieć wskrzeszać!- Lena krzyczała ze łzami w oczach
- Przecież szukam!... Cholera jasna! Nic nie mam! Nie mam zaklęcia wskrzeszenia!- powiedział zawiedziony nastolatek
- Ale chwila- wtrącił się Luke- skoro ja to mam wy też musicie! Poszukajcie w torbach wielkich kamieni. To kamienie runiczne!
    Lena i Michael szukali kamieni w torbach i po chwili znaleźli je.
- Na moim jest jedna trzecia symbolu.- powiedziała Lena.
- Na moim też.
- Moim także. Ej chwila... Dajcie mi swoje kamienie.- rzucił szybko Michael a rodzeństwo posłusznie mu podało swoje części.
- Osz kurde! Przecież to symbol życia! Możemy wskrzesić Ishtara!
- To szybko puki nie jest za późno!. Michael nachylił się nas ciałem przyjaciela i zaczął mamrotać coś niezrozumiale. Po chwili ciało martwego chłopaka ożyło biorąc głęboki wdech.
- Ty żyjesz!- Lena rzuciła się na przyjaciela składając mu pocałunek w usta. Chłopak także to zrobił.
Michael pobiegł do Alistara, Mirandy i Kyry pokazując na żywego już Ishtara. Całą siódemka była tak szczęśliwa że nie zauważyli jak martwy Mag Kręgu ożył.
- Haha! Myśleliście że tak łatwo się mnie pozbędziecie! To się myliliście!- krzykną Grim Szkarłatny a po chwili bez malowania symbolu rzucił zaklęcie:
- Pułapka Naiwnych!. Luke w tym momencie namalował symbol zaklęcia i krzykną:
- Płomienny Płaszcz!- po chwili otoczyła och otoczka ochronnej aury ognia.
- Myślisz że twoje marne zaklęcia przeciwstawią się mojej potężnej magii?!- ryknął tak głośno że ściany zaczęły się kruszyć.
- Potężnej magii? Spójrz na siebie! Jesteś ożywieńcem! A takich jak ty zabijaliśmy dziesiątki więc lepiej myśl co mówisz.- powiedział ostrzegawczo Ishtar.
- Wy marne robaki! Zaraz się z wami rozprawię!. W tym samym momencie Kyra wyciągnęła strzałę z kołczanu i strzeliła we wroga. Trafiła w lewą rękę.
- HAHA! To nic wam nie da! Zwykła broń nie zrobi mi krzywdy!
- Ale to nie była zwykła strzała. To była lodowa strzała więc szykuj się na to że za chwilę staniesz jak lodowa figura.- oznajmiła łuczniczka po czym ich wróg zamarzł na chwilę. Lena, Luke i Michael byli w trakcie malowania potężnych symbolów zaklęć. Po chwili krzyczało jeden po drugim:
- Pryzmat płomieni! (zaklęcie to zwiększało siłę innych)
- Lodowe Lustra! (czar tworzący wokół ofiary 12 lodowych luster powielających każdy atak rzucającego czar)
- Lanca Światła!- zaklęcie Michaela wchłonęło zaklęcie wzmocnienia maga ognia i trafiło we wroga. Po chwili z każdego z lodowych luster stworzonych przez czarodziejkę lodu pojawiło się 12 identycznie wzmocnionych lanc lecących prosto w ożywionego Grima Szkarłatnego.
- AAAA! To... mnie... niszczy!- po tych słowach Mag Kręgu padł martwy a za jego ciałem pojawił się portal pozwalający na opuszczenie Starej Krypty. Nastolatkowie zadowoleni z siebie pobiegli jeden za drugim do portalu.
   Wychodząc z niego pojawili się przed wejściem na cmentarz. Był środek nocy więc pobiegli to centrum szkoleniowego. Na miejscu czekali na nich Setarius, Rohen a tajemniczy nieznajomy.
- Nareszcie jesteście!- powiedział zadowolony mag.
- I co udało się? Udało się zaprowadzić spokój w krypcie?- zapytał nieznajomy.
- Tak.- powiedział Ishtar- Udało się. Powodem wszystkich problemów był Grim Szkarłatny. A raczej jego ożywione ciało... Musieliśmy z nim walczyć co skończyło się dwoma zakończeniami. Jednym była moja śmierć, lecz jak widać żyję a drugim śmierć Grima.
- Więc widać że to nie było łatwe zadanie. Myśleliśmy że nie będzie aż tak trudne, ale skoro się udało to nie traćmy czasu. Teraz idźcie do swoich pokoi w centrum. Są na drugim piętrze. Wyśpijcie się i jutro, mniej więcej o godzinie 13.00 widzimy się w Wielkiej Sali. Będziemy was przygotowywać to waszego głównego zadania w drugim świecie.
    Nastolatkowie byli trochę zmęczeni więc nie wdawali się z dłuższą pogawędkę ze starcem i poszli do swoich pokoi. Gdy tylko do nich dotarli, odłożyli bronie i położyli się spać. Jest to ich ostatnia noc w ich krainie...

____________________________________________________________________

 I co sądzicie o tym rozdziale? Czekam na szczere komentarze. Za niedługo pojawi się kolejny zaległy rozdział więc proszę o cierpliwość :p

3 komentarze:

  1. Hej!
    Jestem nową czytelniczką twojego bloga :) Mam nadzieje,że się polubimy.
    Więc przechodząc do rozdziału. Moim zdaniem jest dobrze... a w każdym razie lepiej niż na początku twojego pisania tego bloga :) W początkowych rozdziałach bywały powtórzenia, błędy braki przecinków etc ...ale teraz jest dobrze :) Tylko moim zdaniem za szybko dodajesz rozdziały :CC Wiesz chodzi mi o to że w pewnym momencie twoje pomysły lub wena może się skończyć... Moim zdaniem powinnaś zapisać sobie kilka rozdziałów, żeby mieć na czarną godzinę, i chyba przydałby się odstęp czasowy (dłuższy niż dzień) podczas dodawania rozdziałow. Chodzi o to, żebyś mogła utrzymać czytelników w napięciu do następnego rozdziału. :)
    Jeśli nie masz nikogo, kto mógłby sprawdzić twój tekst *widziałam komentarze* możesz oczywiście polegać na mnie wysyłając gotowy tekst do sprawdzenia na mojego maila :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, ja wiem że za szybko dodaje rozdziały ale to tylko dlatego że są one zaległe. A ja wole być na bieżąco z rozdziałami po potem mi się miesza itp. Dzięki że szczerzy (mam nadzieję :P) komentarz i chęć pomocy. Pomyślę o tym co napisałaś.
      Pozdrawiam,
      Elfik Elen
      PS. Już cię lubię :)

      Usuń
  2. Hej :)
    Bardzo podobają mi się twoje opowiadania. Są ciekawe i przyjemnie się je czyta.
    Oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń